Ekwador
Artykuły: txD18. Ekwador, dzień ósmy (15/02/2023)
Ósmy dzień w Ekwadorze miał kilka różnorodnych obliczy
  • owadzie od ogromnej liczby dużych żuków - rohatyńców,
  • kolejowe od najciekawszego fragmentu ekwadorskiej kolei żelaznej,
  • inkaską od największych ekwadorskich ruin z czasów panowania inków oraz
  • kolonialną od zabytkowej starówki w Cuenca.
    Hotelik w Guamote opuściliśmy zaraz po śniadaniu. Przejechaliśmy przez rejon Chimboradzo (gór nie widzieliśmy[1]) i wkrótce osiągnęliśmy miasto Alausi, w którym obejrzeliśmy stację kolejową i zabytkowe składy pociągu jeżdżącego jeszcze niedawno pod Diabelskim Nosem (Nariz del Diablo). W miasteczku i na punkcie widokowym niedaleko Diabelskiego Nosa widać było mnóstwo dużych, ciężkich chrząszczy z podrodziny rohatyńcowatych, w większości martwych, chociaż niektóre owady jeszcze żyły. Zostawiwszy za sobą rohatyńce pojechaliśmy do Ingapirca zjeść wczesny obiadek (całkiem dobry, najtańszy w czasie całego pobytu - 3,5 baksa za trzy dania - zupa, drugie i deser), zwiedzić największe obszarowo inkaskie ruiny w Ekwadorze oraz popatrzeć na pasące się wśród nich lamy. Zwiedziwszy ruiny pojechaliśmy do zabytkowego miasta Cuenca, dokąd dotarliśmy jeszcze przed zmierzhem. Mając trochę wolnego czasu Roweromaniak poszedł zwiedzać okolicę hotelu, co mimo kiepskiego już światła dało całkiem przyzwoity zysk zdjęciowy: udało mu się ustrzelić kolibra w charakterystycznym zawisie przy kwiatku. Już po zmroku zjedliśmy na mieście kolacyjkę i poszliśmy na nocny spacerek na ładnie podświetloną starówkę. Znaleźliśmy knajpkę na da dachu domu towarowego, skąd Roweromaniak pstryknął dość sporo nocnych fotek miasta, po czym wróciliśmy do hotelu na nocleg.
    [Data utworzenia: 26 maja 2023]

    Przypisy:
    [1] Jedną z zalet wyjazdu do Ekwadoru miały być wspaniałe widoki Andów w ogólności, a ekwadorskich wulkanów w szczególności. Nic jednak z tego nie wyszło: przez 12 dni pobytu w zasięgu jakiegoś wulkanu - tak na stałym lądzie, jak też na Galapagos - pochmurna pogoda uniemożliwiała zobaczenie wierzchołków gór i ani Andów ani wulkanów Roweromaniak w zasadzie nie widział.

    Powiązania 


    Uzupełnienia: Alausi, Ekwadorska kolej żelazna, Pistishi, Punkt widokowy Pistishi, Ingapirca, Ruiny inkaskie w Ingapirca, Cuenca