Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią w tłusty czwartek (11 lutego 2021 r.) wyruszył był Roweromaniak wraz z przytroczonym do pleców mułem w stronę chlebaka służącego w grodzie poznańskim za dworzec kolejowy, nabył tam bilet na banę, wsiadł do wagonu i pojechał do grodu żmij hen na Dolnym Śląsku położonego. Celem Roweromaniaka była nieodwiedzana od lat dolina rzeczki Barycz przez gród ten przepływającej. Zabrał Roweromaniak ze sobą wszystkie klunkry niezbędne do przeżycia zimową porą: namiot, karimatkę, ciepły śpiwór, jedzonko i kuchnię do jego przyrządzania oraz trochę klunkrów niewymagalnych, jednak zazwyczaj używanych jak termos, fotoaparat, telefon, nieco ciuszków zapasowych czy też mapę - całość zapakowana do plecaka ważyła ok. 18 kilogramów, w tym cztery kilogramy płynów: litr herbaty i trzy litry kraniczanki do przygotowania obiadokolacji[1]. Ponieważ elektropogodynka telefoniczna zapowiadała mrozik szesnastostopniowy, na nóżki wdział Roweromaniak ciepłe buciory z trudem kilka dni wcześniej własnoręcznie odrestaurowane i zaopatrzył się w kilka warstw ciuchów z rodzaju termoaktywnych. Chodził Roweromaniak zazwyczaj ubrany jedynie w meraclonową podkoszulkę, polarową koszulę, grube spodnie narciarskie (najstarszy z posiadanych przez Roweromaniaka ciuchów) i porządny anorak, spał w namiocie rozbitym w drewnianej nieogrzewanej budzie służącej do obserwacji ptaków (czatownia "Pod Pelikanem"), a do snu uzupełniał ubiór o meraclonowe kalesony, polarową podkoszulkę i takąż kamizelkę.| [Data utworzenia: 16 lutego 2021] |
Przypisy:
[1] Podczas wjazdów z biwakiem Roweromaniak zużywa zazwyczaj ok. trzech litrów wody spożywczej dziennie - dwa litry wieczorem na obiadokolację i przygotowanie litra herbaty do termosu oraz litr rankiem. Zimą pozostały do rana litr wody oraz termos z herbatą przechowuje Roweromaniak w śpiworze, co stanowi niewielkie ogrzewanie dla stópek oraz zabezpiecza wodę przed zamarznięciem. Zazwyczaj wodę na pierwszy biwak zabiera Roweromaniak z domu, w pozostałe dni musi zdobyć gdzieś w terenie. Wodę ze stopionego śniegu traktuje Roweromaniak jako ostateczność - topienie trwa długo i wymaga sporej ilości paliwa.
[2] W dniu 16 lutego 2021 prognozy zapowiadają odwilż z temperaturą dochodzącą do PLUS 15 stopni. Czyżby koniec wyjątkowo ładnej tegorocznej zimy?
Powiązania 
Uzupełnienia: Majówka Roweromaniaka (2012), Łykend majowy 2013