Artykuły: txD12. Ekwador, dzień drugi (10/02/2023)
Drugi dzień pobytu (a pierwszy zwiedzania) przeznaczony był na zwiedzenie stolicy Ekwadoru - Quito. Na początek plan przewidywał odwiedzenie dwóch punktów widokowych
Guápulo z niewielkim pomnikiem Francisco de Orellana oraz widokiem na dawne miasto Guápulo z zabytkowym kościołem oraz
wzgórze El Panecillo z rozległą panoramą miasta i gigantyczną figurą MB widoczną z centrum Quito; panoramę psuje koszmarnie gęsty smog unoszący się nad stolicą Ekwadoru. Ze wzgórza El Panecillo zjechaliśmy do centruma, pod tzw. nową katedrę. Po jej zwiedzeniu przedreptaliśmy z buta przez pl. de Benalcazara na zabytkową starówkę (unesco) z placem św. Franciszka, kościołem i klasztorem tegoż wezwania skąd - zwiedzając po drodze kościół jezuitów (podobno najpiękniejszy w Ameryce Pd.) - poszliśmy na plac Niepodległości z katedrą metropolitalną (warto zobaczyć ogromną ruchomą szopkę znajdującą się w kościele, wstęp płatny), pomnikiem Niepodległości oraz pałacami arcybiskupim i rządowym (prezydenckim). Dodatkową atrakcją były występy niezmordowanego Aya Humo - ducha symbolizującego siły witalne. Po zaliczeniu Quito udaliśmy się na lunch do pobliskiej miejscowości San Antonio znanej z pomnika - muzeum środka świata. Do kotletaprzygrywał nam dwuosobowy zespolik lokalny wykonując m. in. supeprzebój południowoamerykański znany jako El condor passa. Po obiadku (Roweromaniak nie jadł) przyszedł czas na odwiedzenie równika, lecz nie oficjalnego muzeum, lecz leżącego obok muzeum prywatnego (ani jedno, ani drugie w rzeczywistości nie leżą dokładnie na równiku). Przewodnik opowiadał dyrdymały i pokazywał pseudodoświadczenia możliwe jakoby jedynie na równiku, jednak wejść warto było chociażby ze względu na latające w zaroślach kolibry i całkiem zmyślną ekspozycję niekoniecznie równikowych różności.
[Data utworzenia: 08 marca 2023]
txD120. Ekwador, dzień drugi (10/02/2023) [wybrane]