Poznań / Wilda
Artykuły (3): tix89. Roweromaniak stacjonarny
Sierpień roku 2024 spędził Roweromaniak na doprowadzaniu się do stanu użyteczności pieszej i rowerowej po ponad dwumiesięcznym unieruchomieniu spowodowanym świętymi i niepodważalnymi prawdami lekarskimi[1]. Podjęte w połowie maja na ich podstawie leczenie po dwóch miesiącach doprowadziło Roweromaniaka do takiego stanu, że nie był zdolny wejść o własnych siłach po schodach do własnego mieszkania położonego aż na pierwszym piętrze. Planując powrót do formy kupił był sobie Roweromaniak rowerek stacjonarny w wersji minimalistycznej czyli same pedały ze stojakiem. Pierwsze zakupione ustrojstwo okazało się bublem zupełnym (zepsuło się po kilkuset obrotach pedałów - było posklejane nieodpornym na temperaturę klejem polimerowym i nie wytrzymało wzrostu temperatury spowodowanego tarciem przy zwiększonym obciążeniu), jednak po pewnych przeróbkach nadawało się do użytku: pełni obecnie funcje rowerkowo-stacjonarne w mieszkaniu mamy Roweromaniaka. Drugi kupiony rowerek przywieziony przez kuriera wczoraj (29 sierpnia 2024) też jakimś cudem techniki nie jest, jednak wygląda solidniej, nagrzewa się mniej (ma większy rozmiar spowalniających obroty części trących) i wytrzymał 10 000 obrotów w drugim dniu użytkowania przy dość sporym obciążeniu - filmik pokazuje jazdę na tym właśnie rowerku.
Roweromaniak spodziewa się, że jak tylko skończą się upały będzie mógł wreszcie wybrać się na pierwszy w tym roku leśny biwaczek.
[Data utworzenia: 30 sierpnia 2024]


tix89. Roweromaniak stacjonarny

Przypisy:
[1] Jedną niepodważalnych zasad współczesnej medycyny jest przekonanie, że jeżeli ktoś ma ciśnienie skurczowe powyżej 140 to jest chory tak ciężko, że należy za wszelką cenę sprowadzić to ciśnienie do przedziału 120..140. W przypadku Roweromaniaka doprowadziło to do spadków ciśnienia na poziom 85 (skurczowe) i 55 (rozkurczowe), przy którym ciśnieniu Roweromaniak w ogóle nie potrafił funkcjonować, przy czym ciśnienie to przy np. intensywnej pracy umysłowej potrafiło w pięć minut skoczyć powyżej 200. Przy okazji u Roweromaniaka wykryto też inne (rzeczywiste) schorzenie wymagające interwencji chirurgicznej (lasparoskopowej, więc mało dla pacjenta obciążającej), co spowodowało, że Roweromaniak mógł zaprzestać "leczenia" rzekomego nadciśnienia dopiero po wyjściu ze szpitala w połowie lipca. Przestawanie leczenia trwało ok. dwóch tygodni (wielu lekarstw nie można odstawić z dnia na dzień) i z początkiem sierpnia mógł wreszcie Roweromaniak rozpocząć rekonwalescencję i zacząć szukać przyczyn zwariowanych odczytów ciśnienia. Może do końca roku coś będzie na ten temat wiedział - kolejki do specjalistów są jeszcze bardziej zwariowane niż ciśnienie Roweromaniaka.

Powiązania 


Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.
Uzupełnienie: Roweromaniak u lekarza