Indie / Ladakh
Artykuły: txQ75. Indie, dzień piąty (25 czerwca)
[Przejazd z Kargil do Leh].
W piątym dniu indyjskim kontynuowaliśmy przejazd autostradą nr 1 do stolicy Ladakhu, ustanawiając co kilka godzin nowe wyjazdowe rekordy wysokości. Wjechaliśmy w krainę wyznawców lamaizmu (widziane wcześniej miasta Drass i Kargil są muzułmańkie). Meczety ustąpiły miejsca klasztorom tybetańskim zwanym gompa, spotykanym w każdej nieomal miejscowości; pojawiły się też w dużej ilości modlitewne chorągiewki i młynki[1]. Pierwszą gompę zobaczyliśmy we wsi Mulbekh. Był to niewielki klasztor ustawiony na szczycie skalnego ostańca, na którym wyrzeźbiono 9 metrową płaskorzeźbę Buddy Maitreja. Zwiedziliśmy też nową świątyńkę ustawioną w 1975 przy płaskorzeźbie i pojechaliśmy dalej. Pokonaliśmy przełęcze Namika La (3800 m) i Fatu La (4100 m) i dojechaliśmy do Lamayouro, gdzie zwiedziliśmy kolejną zabytkową gampę - klasztor swastyki. Następnie było zwiedzanie klasztoru w Alchi (po ciemku - awaria prądu, zakaz fotografowania), rzut oka (z oddali) na zabudowania gompy w Basgo i (krótki) odpoczynek od klasztorów przy połączeniu rzek Indus i Zanskar (punkt widokowy). Minęliśmy przedmieście Leh zwane Spituk (gompa zwiedzona w następnym dniu), lokalne lotnisko i dojechaliśmy do hotelu, w którym mieliśmy spędzić trzy noce najbliższe i jeszcze dwie później, po powrocie z dol. Nubra.
[Data utworzenia: 03 sierpnia 2023]


txQ75. Indie, dzień szósty (26 czerwca) [wszystko]

Przypisy:
[1] Młynki modlitewne w Tybecie Zachodnim (Ladakhu) są nieomal tak popularne jak na polskiej wsi krzyże czy też kapliczki przydożne i równie często stawiane są na rozstajach dróg. Jednakże o ile w Polsce nieczęsto można zobaczyć kogoś modlącego się pod przydrożnym krzyżem, w Tybecie obracanie młynków przez przechodniów jest powszechne.

Powiązania 


Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.
Uzupełnienia: Pokowidowe wczasy indyjskie, Kargil, Ladakh, Leh, Mulbekh, Lamayouro, Alchi