Sri Lanka
Artykuły: txQ63. Sri Lanka, dzień trzeci (14 listopada)
[Sierociniec dla słoni w Pinnawala, świątynie skalne w Dambula, pokaz tańców w Avudangawa].
Trzeci dzień lankijski był jednocześnie pierwszym w pełni programowym. Oficyjalny program dnia nie był co prawda zbyt mocno wypełniony lecz poza nim przewidziane były dwa fakultety zajmujące czas aż do późnego wieczora. Po opuszczeniu hotelu pojechaliśmy przydzielonym nam autobusem do wnętrza wyspy. Pierwszym naszym celem był sierociniec/azyl dla słoni w Pinnawala gdzie główną atrakcją była możliwość obejrzenia kąpieli słoni w rzece Ma Oya, pod prysznicem ze szlaucha. Można też było obejrzeć ciągnące w stronę słoni stadne wycieczki dzieciarni w wieku młodszoszkolnym oraz ciąg straganów przy uliczce prowadzącej nad rzekę. Sam sierociniec był niezbyt ciekawy - główną atrakcją była możliwość podania słoniom przekąski zakupionej za jedne 500 rupii/tacka (koszmarnie drogo jak na warunki cejlońskie) i pstryknięcia sobie przy tym fotki (Roweromaniak z okazji tej nie skorzystał). Atrakcją nieplanowaną były wygrzewające się gdzie-niegdzie smoki niewielkich rozmiarów, niezbyt jednak chętne do pozowania.
Po obejrzeniu słoni pojechaliśmy w stronę Dambuli, w pobliżu której znajdują się wpisane na listę unesco wykute w skale świątynie buddyjskie. Po drodze obejrzeliśmy plantację drzew kauczukowych oraz zatrzymaliśmy się na wczesny lunch. Roweromaniak z racji zbyt wczesnej pory z posiłku nie skorzystał i poszedł na spacer, zdejmując na papierek rosnące przy drodze roślinki. Zwiedził też położoną obok obiadowej knajpy szkółkę roślinną, gdzie dał się uwiecznić wraz z kiełkującymi orzechami kokosowymi.
Skalne świątynie znajdują się na zboczu wzgórza u podstawy jego skalnego zwieńczenia. Prowadzą do nich dwie drogi: łagodniejsza lecz dłuższa droga podejściowa oraz krótsze zejście wykutymi w skale schodami (które to schody dla mającej problemy z chodzeniem Żony Roweromaniaka były pewnym problemem). Same świątynie, szczególnie najstarsze z nich, robią spore wrażenie zachwycając zarówno położeniem, jak też ogromem wykutych jaskiń i mnogością posagów buddów przedstawionych w różnych pozycjach. Są ich setki - tylu buddów na raz Roweromaniak nigdy wcześniej nie widział i zobaczyć się nie spodziewa. W datowanych na późniejszy okres jaskiniach widać jednak wyraźnie produkcję masową i posągi w nich umieszczone nie dorównują klasą posągom z jaskiń wcześniejszych. Wstęp - oczywiście - boso.
Przegląd buddów zakończył oficyjalną część programu przewidzianego na ten dzień. Na popołudnie i wieczór przewidziano dwa fakultety: masaż ajurwedyjski (zbojkotowaliśmy) i pokaz tańców z chodzeniem po rozżarzonych węglach włącznie (Lankijskie Centrum Kultury Habarana w Avudangawa, byliśmy - warto było).
[Data utworzenia: 22 lutego 2024]


txQ630. Sri Lanka, dzień trzeci (14 listopada) [wybrane]

Powiązania 

Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.
Uzupełnienia: Roweromaniakostwo lecą na Cejlon, txQ6S, Wattala, Pinnawala, Dambula, Avudangawa