Poznań
Artykuły: t1472. Poznań, miasto know-how
Roweromaniak, gdy pilnie dotąd skrywany nowy symbol poznańskiego grodu w telewizyji zobaczył, szczęka mu do kolan opadła, a gęba i ślypia stały się okrągłe, jak - nie przymierzając - literka okno w nazwie miasta. Nie mógł się też nadziwić, iż jakoweś technologie, któremi chwalić by się w świecie można, magistrat w zanadrzu przetrzymuje, mieszkańcom fundując raczej rozwiązania czasy Króla Ćwieczka pamiętające:
  • a to trwałe i niezwykle równe nawierzchnie ulic utrzymujące swą gładkość aż przez dni pięć po wybudowaniu[1],
  • a to nowoczesne pętle indukcyjne przed skrzyżowaniami, niepotrafiące bicykla Roweromaniaka zauważyć[2],
  • a to wreszcie (gdy pętli lub chęci do ich montażu zabraknie) - ultranowoczesne rozwiązania sygnalizacji świetlnej samoobsługowej, liczące nawet osiem świateł przy przejeżdżaniu na wprost przez jedno superbezpieczne[3] skrzyżowanie[4] - być może jest to rekord światowy, który miasto do stosownej Xsięgi zgłosić powinno.

    Wkrótce, jeszcze przed uwiecznieniem symbolu na Placu Wolności ustawionego, przekonał się Roweromaniak, iż nowe technologie zawładnęły nawet zaniedbanym wcześniej terenem Wolnych Torów, o czym wczoraj donosił. Przekonał się też, że nie tylko sam jeden ma do miejsko-symbolicznej nowości stosunek niespecjalnie przychylny - w lokalnych publikatorach rozpętała się bitwa słowna z wykorzystaniem artylerii ciężkiej w rodzaju tytułów profesorskich, dyrektorskich i podobnych.
    [Data utworzenia: 09 kwietnia 2009]


    t1472. Poznań, miasto know-how

    Przypisy:
    [1] Chociażby zjazd z Kaponiery w ul. Zwierzyniecką, posmołowany w listopadzie, musiał być poprawiany jeszcze przed konferencją klimatyczną, odbywającą się na początku grudnia; o kostce granitowej w pobliżu Kupca Poznańskiego nie wspominając.
    [2] Zapewne większość pętli, np. "odwiedzana" przeze mnie nieomal codziennie pętla przy dojeździe ul. 28 Czerwca od strony Dębca do ul. Hetmańskiej; problemowi temu poświęcone było ubiegłoroczne rowerowe powitanie wiosny.
    [3] Urząd Miasta zapewnił mnie, iż mnogość przycisków i niemożność włączenia zielonego światła właśnie względami bezpieczeństwa jest podyktowana (cytuję):

    Proponuję to unikalne Poznań-know-how zaproponować np. Niemcom do wykorzystania w Berlinie - ONI TEGO NIE ZNAJĄ. Nie wiem tylko, dlaczego jadąc rowerem po ulicach niemieckich, czuję się pewniej i bezpieczniej? Pasy dla ruchu rowerów nie spełniają tam przecież podstawowych warunków bezpieczeństwa: światła same zmieniają się na zielone, rowerem można jechać (a nie go prowadzić) nieomal wszędzie, na chodnikach i skrzyżowaniach są, o zgrozo, wymalowane pasy do JAZDY rowerem itp., itd. - słowem: śmierć w oczach, brrrr...
    [4] Rondo na Starołęce - przejazd szlakiem rowerowym na wprost z Wildy w stronę Żegrze.
    .

    Powiązania 

    Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.
    Artykuł: Miejska przetwórnia odpadów plastikowych na Wolnych Torach.Supertania! Supernowoczesna!