Rysiu nie zauważył, że kiboli jest jedynie (hałaśliwa) garstka, samochodzmi jeździ mniejszość (głównie faceci), zaś kobiety, dzieci, młodzież i większość facetów jeździ komunikacją miejską lub rowerami i jest ich nieporównanie więcej, niż samców, dla których samochód jest przedłużeniem penisa. Nie zauważył też sprzeciwów przeciwko planowanemu na Malcie pomnikowi-koszmarkowi ani wyniku wyborczego Lewandowskiego. W II turze nie miał więc szans.
Komentatorzy spoza Poznania uznają wynik za sensaję, lecz jest to raczej spowodowane brakiem znajomości realiów poznańskich i wiarą w moc sprawczą znanych twarzy. Niemniej, chociaż dla Roweromaniaka wynik zaskoczeniem nie jest, jego znaczenie dla przyszłych wyborów w Polsce jest tak duże, iż ośmielił się (Roweromaniak) skomentować sprawę następująco: Na historii dzieciarnię będą uczyć nie tylko o Poznańskim Czerwcu, ale również o poznańskim listopadzie...
Już cztery lata temu startując do Rady Miasta z ramienia komitetu Grobelnego (!!!, zgłosiłem się na apel w gazecie Wyborczej i zostałem przyjęty - po kłótni z PO Grobelnemu brakowało kandydatów) głosiłem, że chociaż w 2010 nie ma na Rysia mocnych, w tym roku utraci stołek, za co zostałem uznany trolem i jako jedyny z listy kandydatów zostałem pominięty na oficjalnej stronie wyborczej Grobelnego.
Niemniej stało się tak, jak przewidywałem...
[Data utworzenia: 30 listopada 2014] |