Poznań / Poznań (wybory 2014/15)
Blog wyborczy: wy-93. GIODO a poznański ZTM
[GIODO a poznański ZTM; GW-Poznań; 13/02/2014, cd. poprzedniego postu]

Jak napisał jeden z czytelników pod moim poprzednim postem wniosek ZTM do GIODO jest tutaj
Wynika z niego, że zdjęcie na jednorazowym bilecie jest niezbędne dla (cytuję):
"zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa - ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe (Dz. U. z 2000 r. Nr 50, poz. 601 z późn. zm.)"
a celem przetwarzania danych jest (cytuję):
"Dopełnienie obowiązków określonych w przepisach prawa: przetwarzanie danych z tytułu przewożenia bagażu bez ważnego biletu, rozpatrywania reklamacji i windykacji należności publicznoprawnych".
GIODO to kuriozalne zgłoszenie przyjął!

Pomijając nawet fakt, że bagaż przewozi się w poznańskiej komunikacji miejskiej za darmo, to nie rozumiem,

JAK TO MOŻLIWE, ŻE WSZYSTKIE INNE MIASTA

są na bakier z prawem, bo nie drukują biletów ze zdjęciem? Jak to jest możliwe, że wszystkie pekaesy i koleje są na bakier z prawem, bo nie drukują na bilecie zdjęcia?
Odpowiedź jest prosta: żaden z paragrafów prawa przewozowego nie wymaga znajomości danych osobowych pasażera tramwaju. To nadużycie. Powtarzam więc prośbę do Gazety: zapytajcie się GIODO,

KTÓRE PRZEPISY PRAWA PRZEWOZOWEGO
WYMAGAJĄ UMIESZCZENIA MOJEGO ZDJĘCIA NA BILECIE JEDNORAZOWYM

i dlaczego dotychczas przepisy te są bojkotowane przez innych przewoźników?

Znajomość mojego adresu potrzebna jest dopiero wtedy, gdy nie zapłacę mandatu za jazdę bez biletu - wcześniej dane te nie są do niczego ZTM-owi potrzebne, znajomość mojego wyglądu nie jest potrzebna nigdy, podobnie jak data ważności i numer dowodu osobistego (pesel wystarczy). Zatem ZTM nie może gromadzić ani przetwarzać tych danych "profilaktycznie", zanim popełnię wykroczenie - to są dane wrażliwe. ZTM nie ma prawa tworzyć bazy danych osobowych "bo kiedyś mogą się przydać", a już zupełnie niedopuszczalne jest przetwarzanie informacji o moim adresie przez urządzenia kasujące bilet - zatem dane adresowe muszą być oddzielone od samego biletu.

Cała ta sprawa sugeruje, że - zdaniem GIODO - fakt złożenia przez ZTM formalnie poprawnego wniosku wystarczy, aby tenże ZTM mógł zbierać i przetwarzać dowolne dane, jakie tylko zechce, niezależnie od tego, czy są one niezbędne lub chociażby potrzebne do realizacji zadań przedsiębiorstwa. Czyli nie tylko wielki, ale również mały brat może...
[Data utworzenia: 13 lutego 2014]


Powiązania 


Uzupełnienie: Bojkotuję PEKĘ