Artykuły: txY40. Spacerek do Rzymu
Nastał kwiecień roku 2024 a wraz z nim termin drugiego[1] (najkrótszego) z zaplanowanych na tenże rok dalszych wypadów Roweromaniaka czyli czteroipółdniowego spacerku po Rzymie (tym włoskim). Pogoda poprawiła się na tyle, że do spacerowania Roweromaniak zdecydował się zabrać jedynie sandały, nie zapominając jednak o skarpetkach, podobno do sandałów nie pasujących. Zabrał też parasol (nie był potrzebny) oraz lekką letnią wiatrówkę i polarkową kamizelkę pod spód (przydała się w samolocie). Wyleciał - wraz z Żoną Roweromaniaka - tanimi liniami z poznańskiej Ławicy rankiem dnia dziewiątego kwietniowego i jeszcze tago samego dnia rozpoczęli zwiedzanie. Pogoda dopisała: były dwa dni zdecydowanie ciepłe (25+) i dwa chłodne (18-19 z wiatrem - w końcu Rzym to wietrzne miasto) lecz jedynie z symbolicznym pięciominutowym deszczykiem. Lądowaliśmy na Ciampino, które jest malym lotniskiem - nie ma więc konieczności zasuwania kilometrami po lotniskowych korytarzach. Wracaliśmy 13 kwietnia również rano i również z Ciampino - w domu byliśmy około południa.
Po mieście poruszaliśmy się korzystając z komunikacji miejskiej i pokonując codziennie z buta jakieś dziesięc kilometrów. Plan wyjazdu był dość obszerny i obejmował zarówno Rzym starożytny jak też średniowieczny z Watykanem włącznie, była też pozaplanowa wizyta na audiencji u papy, a Roweromaniak uzupełnił zwiedzanie całkiem fajnym spacerkiem po Villa Borghese. Stolica Włoch jako miasto samo w sobie okazała się nieciekawa, zatłoczona i brudna, mało przyjazna dla pieszych; jest jednak - z racji historii i jej pozostałości - miejscem obowiązkowym do odwiedzenia. Turystów są jednak tłumy i w wielu miejscach trzeba na wejście odstać swoje, co sprawiło, ze program nie przewidywał zwiedzania Muzeum Watykańskiego (pół dnia w kolejce, brak możliwości zakupu biletu na konkretny dzień/godzinę w przedsprzedaży). Wróciliśmy zadowoleni - już nam Rzym nie będzie wisiał w planie do zrealizowania.
[Data utworzenia: 26 kwietnia 2024]

Przypisy:
[1] Pierwszy z wyjazdów - lutowy wypad do Kenii - nie doszedł do skutku z przyczyn losowych.