Norwegia / Oslo
Artykuły: txN14. Biwak w rezerwacie
Trzeciego dnia pobytu w Norwegii Roweromaniak uznał, iż należy poszukać sobie miejsca na nocleg gdzieś na pd.-wsch. krańcach Oslo tak, aby mieć nazajutrz dogodniejszy start w stronę Rygge i lotniska tam się znajdującego, dokąd zamierzał dotrzeć per pedes w ciągu następnych trzech dni. Roweromaniak wiedział, że przy granicy miasta jest spory teren zielony i że po jego minięciu do następnego lasu jest coś z dziesięć kilometrów. Wiedział też iż podejście bezpośrednio znad fiordu jest strome i niewygodne (był tam dwa dni wcześniej), jednak jest krótsze i ciekawsze od drogi ulicą. Minął miejsce swojego pierwszego biwaku, wspiął się w pobliże dużej szkoły (Kongshavn videregaende skole), posilił w wygodnym miejscu odpoczynkowym i ruszył w zielone prowadzacącą na południe ścieżką. Wkrótce natknął się na tabliczki informujące, że tutaj też jest rezerwat przyrody, zatem biwakować nie wolno. Z mapy wynikało, że innego miejsca nadającego się na nocleg w pobliżu nie ma, zdecydował się zatem nocować pod chmurką bez rozbijania namiotu, do czego nikt się przyczepić nie mógł.
Podziwiając piękną panoramę portu i fiordu doszedł Roweromaniak do miejsca przygotowanego na ognisko gdzie było dość równo i można było wygodnie usiąść na ściętym pniu drzewa, postanowił zatem zostać tam na noc. Rozłożył płachtę namiotu jako izolację od wilgotnej trawy i poszedł spać. W nocy zbudził go deszcz. Roweromaniak szybko odszukał i złożył kijki od namiotu (za dnia służyły one jako stelaż plecaka) rozbił namiocik i wskoczył do niego wciągając za sobą wszystkie bambetle, po czym legł i spał snem niezakłóconym aż do rana, czyli jeszcze jakieś dwie godziny - obudził go dopiero hałas tramwaju jadącego ulicą biegnącą wzdłuż skraju rezerwatu.
[Data utworzenia: 11 grudnia 2020]


Powiązania 

Położenie GPS: 59.891891,10.763203.