![]()
Artykuły: txN13. Biwak królewski
Świąteczny dzień 17 maja 2014 był w Oslo wyjątkowo ciepły (ok. 25 stopni, o kilkanaście więcej niż w Polsce) i Roweromaniak zmęczony zwiedzaniem miasta zapragnął odpocząć sobie na zielonej trawce korzystając z norweskiego prawa do natury. Z kiepskiej mapy (wydruk z map gugla[1]) wiedział, że niezbyt daleko od centrum znajduje się mocno zazieleniony półwysep Bygdoy z dwoma plażami, który uznał za dogodny na nocleg. Dodarł na półwysep, znalazł jakąś zagospodarowaną plażę[2], skorzystał z prysznica plażowego (niestety z zimną wodą), zjadł kolacyjkę i poszukawszy w miarę równego miejsca pomiędzy skałkami nad brzegiem fiordu rozbił namiocik, po czym zamknąwszy się w śpiworze poszedł spać. Noc była ciepła (bodajże najcieplejsza podczas całego pobytu). Rano Roweromaniak zjadł śniadanko, zwinął biwak i poszedł zwiedzać półwysep. Uszedłszy kilkaset metrów zauważył tablicę informującą, że właśnie wychodzi z rezerwatu, czyli że spał w miejscu niedozwolonym, w dodatku patrolowanym i uczęszczanym[3]. Zapewne przed mandatem uchroniło Roweromaniaka rozbicie namiociku w miejscu słabo widocznym, niekorzystanie z latarki (noce były krótkie i wyjątkowo jasne) oraz wczesna pobudka. Zwiedzając półwysep Bygdoy Roweromaniak zauważył, że wszedł do rezerwatu JEDYNĄ drogą bez tablicy informacyjnej i że całkowicie legalne miejsce na nocleg znajdowało się w odległości zaledwie 500 metrów od wybranego.
| [Data utworzenia: 10 grudnia 2020] |
Przypisy:
[1] W tym czasie Roweromaniak nie dysponował jeszcze ani tabletem ani smartfonem i nie miał na wyjazdach dostępu do elektromapy - stosowne urządzenia kupił dopiero ponad rok później, ponadto dostęp przez telefon do internetu za granicą Polski był wówczas koszmarnie drogi.
[2] Była to plaża Bygdoy.
[3] Na znajdujących się na półwyspie tablicach turystycznych z mapami tereny te nie są zaznaczone jako rezerwat lecz jedynie jako część posiadłości królewskiej.
Powiązania
Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.
Położenie GPS: 59.90978,10.66615.
