Artykuły: txE9A. Senegambia, dzień dziesiąty (8 marca 2023)
[Bandżul, Rezerwat przyrody Makasutu] Dzień dziesiąty był zarazem drugim i pierwszym: drugim dniem drugiej objazdówki i pierwszym dniem aktywnym tejże. Głównym zadaniem dnia było zwiedzenie świętego lasu Makasutu, lecz za nim tam dojechaliśmy zaliczyć musieliśmy (my - po raz drugi) punkt obowiązkowy - Łuk 22 Lipca oraz pohandlować na stołecznym targowisku co Żona Roweromaniaka wykorzystała aby pstryknąć sobie fotkę z najpotężniejszym (rozmiarowo) tamtejszym handlarzem. Dojeżdżając do rezerwatu Roweromaniak podziwiał wytrzymałość żywych silników prymitywnych jednoosiowych platform z przyczepionym z przodu osłem - podstawowego środka transportu towarowego w Senegambii oraz wspaniałe reklamy w rodzaju: Nestle mówi, że z Maggi każda kobieta jest gwiazdą. W Makasutu próbowaliśmy popływać łódkami po namorzynowych rozlewiskach, jednak siły naszych przewoźników okazały się zbyt słabe na napędzany pływami prąd rzeki Gambia. Wysiedliśmy więc na ląd, obejrzeliśmy trochę drzew (głównie nerkowca), popodziwialiśmy zręczność pawianów (i pawianic), po czym zasiedliśmy do dobrze zasłużonego odpoczyku, do którego przygrywali lokalni bębniarze i tańczył jakiś babski zespół, do którego ochoczo dołączali turyści-autochtoni, dając całkiem przyjemne dla oka i ucha przedstawienie. Posiliwszy się zasiedliśmy w autobusie i daliśmy zawieźć się na ostatni już nocleg w Kotu.
