Ekwador
Artykuły: txD17. Ekwador, dzień siódmy (14/02/2023)
W Banios zostaliśmy jedynie na nocleg i już rankiem następnego dnia (siódmego dnia pobytu) pojechaliśmy w stronę Guamote na spotkanie z lokalsami z grupy Keczua. Jechaliśmy wzdłuż PN Chimborazo i po drodze miały nam towarzyszyć zapierające dech w piersiach widoki na wulkan (cytat z opisu wyjazdu na stronie biura podróży), lecz - jak zwykle na tym wyjeździe - nic z tego nie wyszło[1]. Spotkanie z lokalsami miało przebieg kilkuetapowy: zobaczyliśmy szkołoświetlicę prowadzoną w ramach wyrównywania szans rdzennej ludności Ekwadoru, zagrodę tubylców (niesamowicie zaśmieconą plastikowymi odpadami), warsztat tkacki (najciekawsza część programu), a do kolacji wysłuchaliśmy i obejrzeliśmy (całkiem ciekawy) występ lokalnego kilkuosobowego zespołu ubranego - rzecz jasna - w stroje regionalne. W czasie kolacji chętni mogli (za dodatkową opłatą) skosztować uchodzącej za przysmak pieczeni ze świnki morskiej; Roweromaniak po skosztowaniu uznał, że nie jest warta swojej (niezbyt wysokiej) ceny. Zdaniem Roweromaniaka ciekawszy i bardziej autentyczny od oficjalnego programu był podjęty w czasie wolnym wypad na miejskie targowisko, gdzie autochtoni nie odgrywali żadnego przedstawienia, tylko sprzedawali swoje towary; byli jednak niechętni fotografowaniu ich, więc materiału z targowiska przywiózł Roweromaniak niezbyt wiele.
Nocleg w lokalnym gościńcu był całkiem przyjemny m. in. z powodu włączonego ogrzewania (kominek) mimo iż byliśmy nieomal na RÓWNIKU!
[Data utworzenia: 19 maja 2023]


mxD17A. Targowisko w Guamote

Przypisy:
[1] Niepotrzebne skreślić.

Powiązania 


Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.
Uzupełnienia: Guamote, Gościniec Inti Sisa w Guamote