Roweromaniak spędza co roku jakieś dwa do trzech miesięcy na wyjazdach, z czego 2-3 tygodnie pochłaniają porządne drobnomieszczańskie wczasy spędzane wraz z (własną) żoną, ok. miesiąca - wyjazdy na działkę, a pozostały czas - wyjazdy z noclegami gdzie wypadnie. Zazwyczaj są to noclegi w namiocie, chociaż zdarzają się (nawet zimą) biwaczki pod chmurką, jednak coraz rzadziej: namiot chroni nie tylko przed deszczem, lecz również przed dokuczliwymi późną wiosną, w lecie i na jesieni owadami; zdarzają się też biwaki pod wiatą turystyczną lub na ambonie myśliwskiej.