Artykuły (2): tin58. Roweromaniak kolejowy
Roweromaniak z dawien dawna zwykł był oszczędzać swój cenny czas i korzystać przy wyjeździe z miasta z usług jedynego przewoźnika sprzedającego bilety na przewóz rowerów, czyli PKP[1]. Słynne w całej Unii Europejskiej koleje nasze starają się jak mogą, aby roweromaniakom wszelkiej maści dogodzić:
  • pociągi do podmiejskich miejscowości wypoczynkowych nigdy nie mają wagonu nadającego się przewozu rowerów - zwykły dla takich tras pojazd zwany autobusem szynowym ma miejsce jedynie na dwa bicykle, wózki inwalidzkie itp.,
  • w długie łykendy nigdy nie dołącza się dodatkowego wagonu z przedziałem dla podróżnych z większym bagażem,
  • perony są odpowiednio obniżone tak, aby rower sam wypadał z pociągu, a jego bezpieczne wystawienie nie było możliwe (przykład: stacja Poznań Główny),
  • dla przejść podziemnych pomiędzy peronami opracowano specjalny sposób budowy schodów tak, aby roweru sprowadzić nie było można (przykład - jw.),
  • typowe wagony (tzw. pulmany) mają wejścia dobrane tak, aby zadbać o trening gimnastyczny i siłowy rowerzystów,
  • internetowy system zakupu biletów również zaprojektowano z myślą o cyklistach: sprzedaży biletu na rower nie przewidziano, co uodparnia psychicznie na wszystkie inne ułatwienia, jakie przewoźnik wymyślić zdoła.
    Nie zaniedbano też reklamy - zdjęcie przedstawia specjalną kopertę, w której otrzymał Roweromaniak zakupione bilety. Na drugiej stronie tej koperty jest zachęta do korzystania z pociągów, mających w swoim składzie specjalne wagony do przewozu rowerów; nie podano jednak, że wagony te służą jedynie celom propagandowym:
  • przewozi się w nich rowery (być może), lecz nie rowerzystów (na pewno),
  • o sakwach należy zapomnieć - rowery wiesza się na hakach umieszczonych na tyle gęsto, że rowery z sakwami się nie mieszczą,
  • gdy nie ma tłoku i można wieszać rowery w dostatecznej odległości, sakwy należy zdjąć lub opróżnić pod groźbą ich zniszczenia (nieomal pewnego - wiszą w pozycji nieprzewidzianej przez wytwórcę, podrygując dodatkowo na rozjazdach) i/lub utraty zawartości.
    Według kolejarzy cyklista na majówkę zabiera niewątpliwie dodatkową walizkę, przeznaczoną na przewóz bagażu w pociągu, w którym rower pojedzie sobie w osobnym wagonie.
    [Data utworzenia: 06 maja 2009]


    tin58. Roweromaniak kolejowy

    Przypisy:
    [1] Roweromaniak wie, że Polskie Koleje Państwowe rozdzielono odgórnie na kawałki, tworząc w ten sposób odrębne przedsiębiorstwa, jakoby ze sobą konkurujące. Przy przewozie rowerów pociągiem oznacza to jedynie konieczność wykupienia osobnego biletu na rower w Inter City (9 zł) i w Kolejach Regionalnych (jeden, czasem dwa bilety po 4,50 każdy); przed podziałem bilet był wspólny na całą trasę i kosztował od 2,50 do 10 zł (zmianę tą kolej nazwała obniżką cen biletów na przewóz rowerów).

    Powiązania 


    Zobacz: Blubr x091.
    Artykuły: Nowoczesność w domu i zagrodzie, Uroki kolejowych szlaków