Wracając kilka dni po grzybobraniu z codziennego spacerku natknął się był Roweromaniak na największe z dotychczas spotkanych skupisk grzybków zwanych czernidłakami kołpakowymi - rosły sobie w kilkunastu grupach w parku JPII po kilka lub kilkadziesiąt sztuk. Łącznie grzybów (a raczej ich owocników) były setki (lub więcej). Niektóre były całkiem młode (zatem nadające się do konsumpcji, jednak Roweromaniak ich nie zbiera), inne starszawe, jeszcze inne zdążyły już zamienić się w czarniawą masę ledwie grzybopodobną, jak to jest w zwyczaju u czernidłaków na starość. Tak dużej ilości czernidłaków na raz Roweromaniak nigdy wcześniej nie widział i nie spodziewał się również w najbliższej przyszłości zobaczyć, zatem zdziwił się niepomiernie gdy w nieomal miesiąc (bez jednego dnia) później, w tym samym miejscu, zastał równie liczną kolonię takich samych grzybków. grzybki rosły sobie spokojnie nie niepokojone zbytnio przez spacerowiczów aż 19 listopada przysypał je śnieg. Dzisiaj (20/11) rosną nadal lecz nieco zmrożone i pod śniegiem.
[Data utworzenia: 16 listopada 2022, modyfikacja 20 listopada 2022]