W granicach miasta Murowana Goślina władze zadbały, aby ścieżka była przejezdna. Od szosy do Obornik (granica z Przebędowem) widać, że ktoś kiedyś odśnieżał, jednak niekonsekwentnie: są miejsca suche (zapewne tam, gdzie śnieg wytopiło słońce), są zalodzone (gdzie słońce nie dotarło) i jest też odcinek (50 m) zasypany głęboko przez śnieg; w sumie do szosy prowadzącej do Trojanowa ścieżką da się przejechać, choć z trudem i niezbyt bezpiecznie. Za szosą do Trojanowa - horror: ani śladu jakiejkolwiek interwencji drogowców od początku roku - śnieg miejscami do pół metra, brak możliwości przejazdu, konieczność zjechania na niebezpieczną szosę wągrowiecką. Ponieważ Roweromaniak widział tego samego dnia odśnieżone przez pług dróżki wewnętrzne w Wojnówku (również te, przy których nikt nie mieszka, i którymi nikt nie jeździ - Roweromaniak dobrze zna Wojnówko) postanowił zapytać się w gminie, na jakiej zasadzie ustala się kolejność odśnieżania i czy zasad tych nie można by dostosować do rzeczywistych potrzeb mieszkańców. Pismo w tej sprawie wysłałem w nocy i czekam na odpowiedź.
Wszystkie zdjęcia wykonałem w dniu 23. lutego 2010 r., ok. 2 tygodnie po opadach śniegu - czasu na odśnieżenie było więc sporo[1].
[Data utworzenia: 24 lutego 2010] |
Przypisy:
[1] Następnej zimy (2010/11) sytuacja była jeszcze gorsza: na początku stycznia, miesiąc po opadach śniegu, nieodśnieżone były zarówno odcinki ścieżki w Murowanej Goślinie (lód), jak też poza miastem (szreń i ok. 30 cm śniegu). Widać władze gminy przyjęły teorię prezydenta Grobelnego mówiącą, iż rowerzyści jeżdżą tylko latem. (Dla jasności: na szosie jest oczywiście zakaz jazdy rowerem - trzeba więc nauczyć się fruwać).
Powiązania 
Zobacz: Zdjęcia ścieżki latem i zimą.
Trasa Rw: