Artykuły: t14A8. Zimowy spacerownik maltański
Ledwo dziesięć dni minęło od pierwszego tej zimy śniegu, a już słychać głosy o okrutnych mrozach jakoby kraj nasz dręczących i to w sytuacji, gdy tydzień temu padał deszcz topiący resztki białego puchu, a mróz trzyma dopiero dzień trzeci i, według wszelkich prognoz, długo nie pociągnie. Niemniej Roweromaniak postarał się piękną, słoneczną pogodę podarowaną przez Pania Aurę wykorzystać i wybrał się był w czwartek (23. stycznia 2014) na drugi tej zimy (a pierwszy w warunkach zimowych) spacerek, co by uzupełnić fotki z rejonu Dąbrówki i Zakrzewa, gdzie był dopiero co. Mrozik trzymał (około "dziesięć poniżej"), jednak słoneczko świeciło przy braku wiatru, więc nawet niespodzianki przez bicykl przygotowane (przebicie dętki, zamarzanie zasolonego błota pośniegowego na zębatkach, uniemożliwiające zmianę biegów) Roweromaniaka zrazić nie były w stanie. Pojechał więc na spacerek również w sobotę (25. stycznia), jednak z braku czasu na niewielki jedynie (20 km) - mianowicie w okolice Malty. Formalnym celem było sprawdzenie, czy zapowiedziany na ten dzień rowerowy rajd do Uzarzewa odbył się, czy też niekoniecznie. Po stwierdzeniu, że są jeszcze inni roweromaniacy w grodzie Przemysła - czyli że rajd wyruszył - Roweromaniak pojeździł troszkę po okolicach i do domu powrócił. Powracał jednak z przygodami: Pani Aura wyraźnie pożałowała swej łaskawości i doprowadziła do spadnięcia łańcucha w rowerze Roweromaniaka, łańcuch wklinował się pomiędzy zębatkę a ramę powodując natychmiastowe i nieodwołalne zablokowanie koła i, nieuchronną na stanowiącym nawierzchnię szlaku lodzie, wywrotkę. Ta zaś była popisowa: na plecy z fikołkiem do tyłu. Niestety nie przeszła bez konsekwecji: Roweromaniak jest na razie uziemiony z powodu stłuczonej kostki w lewej nodze, a rower stracił osłonę łańcucha wyłamaną przez tenże podczas wypadku[1]. Jutro więc Roweromaniak będzie musiał pozostać w domu, niemniej spodziewa się, że z początkiem tygodnia oba swoje nieco poszkodowane bicykle wyrychtuje, a i kostka pozwoli[2] o sobie zapomnieć.
[Data utworzenia: 25 stycznia 2014] |
t14A8. Zimowy spacerownik maltański |
Przypisy:
[1] Rower udało się uruchomić, adrenalinka i endorfiny zadziałały, więc Roweromaniak bez prolemów do dom powrócił.
[2] Niestety, w chwili, gdy piszę te słowa endorfiny już nie działają; matka natura nie jest rozrzutna: wróciłeś cało, znieczulenie nie jest potrzebne - możesz pocierpieć.
Powiązania 
Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.