Poznań / Marcelin
Artykuły: t1498. Poznański łykend forteczny
Roweromaniak zmuszony przez okoliczności do pozostania w mieście podczas pierwszego prawdziwie wiosennego łykendu tegorocznego (5/6 czerwca 2010) ubłagał Żonę Roweromaniaka, co by zwoliła mu chociaż na krótko od pracy się oderwać i słoneczka na spacerku skosztować. Uzyskawszy zgodę wspomniał na otrzymane kilka dni wcześniej zaproszenie i postanowił zwiedzić poznański fort VIIa, jak zazwyczaj w Wikipedia, w ramach organizowanego po raz drugi łykendu fortecznego. Dosiadł więc Roweromaniak swojego bicykla, przemierzył pół Poznania i zlany potem (upał) dodarł na ul. Marcelińską, gdzie ów fort się znajduje. Zwiedzanie fortu okazało się jednak niełatwe: drzwi pilnował uzbrojony wartownik, a z zarośli jacyś mundurowi ostrzeliwali zaproszonych gości. Gdy turyści nie bacząc na niebezpieczeństwo fort szturmować poczęli, do jego obrony sprowadzono nawet samochód pancerny. Okazało się też, że przejście fosą zaminowano, szczęściem minami przeciwpancernymi, na pieszych niereagującymi. Błędy w minowaniu okazały się dla turystów zbawienne, gdyż uniemożliwiły wykorzystanie ciężkiego samochodu pancernego dając jednocześnie szybką drogę ucieczki na teren zaminowany.
Te inne zabezpieczenia na nic się jednak nie zdały wobec nawału stonki turystycznej w ilości ok. 200 sztuk przybyłej w celu wejścia do środka. Pragnieniom przybyłych dziwić się nie należy: była to wszak pierwsza taka okazja od wybudowania umocnień sto lat temu z okładem, niezwiązana z koniecznością zamieszkiwania wewnątrz aż do zwolnienia do cywila.
[Data utworzenia: 05 czerwca 2010]


t1498. Poznański łykend forteczny

Powiązania 

Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.