Okolice Poznania
Artykuły: t1102. Globalne ocieplenie w natarciu, czyli czwarty dzień wiosny
Roweromaniak wypełniwszy żądania Żony Roweromaniaka w kwestiach czynności przedświątecznoporządkowych zdecydowanie zredukowanych przez Roweromaniaka pod pretekstem mrozu, uzyskał był dyspensę od dalszych prac okołoświątecznych i postanowił pojechać na spacerek zimowy, być może tej wiosny ostatni. Aby go zrealizować musiał co prawda zrezygnować z tradycyjnego corocznego topienia rowerowej marzanny, jednakże tak piękna zimowa aura jak w ten wiosenny podobno łykend panująca rzadką tej zimy była, a czekanie do zimy przyszłej wydało się Roweromaniakowi zbyt długie. Dodatkową atrakcją spacerku był fakt iż wiosna kalendarzowa zbiegła się z Wielką Nocą, co spowodowało, że spacerek odbył się niedzielę przedświąteczną, zatem w dzień, w którym kościoły otwarte są od rana do wieczora. Okazji takiej nie zwykł był Roweromaniak marnować i na cel spacerku obrał dwa zabytkowe kościoły, których wnętrz wcześniej obejrzeć nie zdołał, mianowicie w Tulcach i na Głuszynie. Niejako przy okazji obejrzał też pałac w Tulcach, dwory w Żernikach i na Piotrowie oraz folwarki w Tulcach, Żernikach i Koninku - atrakcji było więc na cały dzień.
Czekając na zakończenie mszy w kościele głuszyńskim skonstatował Roweromaniak fakt bynajmniej nieoczywisty: otóż znaczna część społeczeństwa wcale na przedłużającą się zimę nie psioczy, lecz traktuje ją jako wyśmienitą okazję do zabawy - tak przynajmniej uważała dziatwa zagoniona do kościoła w zgoła innym celu.
[Data utworzenia: 24 marca 2013]


tix32. Tym razem to NIE JEST moja wina...

Powiązania 

Zobacz: Zdjęcia z pierwszych dni wiosny 2013 [wszystko],
Uzupełnienie: Tym razem to NIE JEST moja wina...