Po ciepłym i miłym biwaczku namiotowym wyzbierał Roweromaniak niezauważone wieczorem kurki i pojechał (przebijając po drodze dętkę) w znane sobie rejony grzybowe szukać kurek dalej, jako iż w roku 2022 odczuwał pewien ich niedosyt. Znalazł ich całkiem sporo przy okazji uzupełniając zdobycz o duże ilości zielonek, maślaków i podgrzybków oraz kilka prawdziwków. Mając pod bokiem wygodny hotelik uznał Roweromaniak robijanie namiotu za nieuzasadnioną ekstrawagancję i po raz kolejny spędził nockę wygodnie i sucho w leśnej budzie. W trzecim dniu wypadu - z racji braku miejsca i niechęci do obierania - ograniczył Roweromaniak zbieranie grzybów do kurek i prawdziwków, których jednak zbyt dużo nie było i w dodatku często były robaczywe. Wracał wczesnym popołudniem baną z Mokrza.