Przypis 3
Urząd Miasta zapewnił mnie, iż mnogość przycisków i niemożność włączenia zielonego światła właśnie względami bezpieczeństwa jest podyktowana (cytuję): Proponuję to unikalne Poznań-know-how zaproponować np. Niemcom do wykorzystania w Berlinie - ONI TEGO NIE ZNAJĄ. Nie wiem tylko, dlaczego jadąc rowerem po ulicach niemieckich, czuję się pewniej i bezpieczniej? Pasy dla ruchu rowerów nie spełniają tam przecież podstawowych warunków bezpieczeństwa: światła same zmieniają się na zielone, rowerem można jechać (a nie go prowadzić) nieomal wszędzie, na chodnikach i skrzyżowaniach są, o zgrozo, wymalowane pasy do JAZDY rowerem itp., itd. - słowem: śmierć w oczach, brrrr...