1405-2.  Lotos w poznańskim botaniku [VIII/2007]

Budda stąpał po poznańskiej ziemi. Tak przynajmniej wierzą buddyści. Hinduiści zaś sądzą, że w kwiacie lotosu urodził się Sziwa.
Od niedawna pracownicy poznańskiego Ogrodu Botanicznego mają powód do dumy: Kwitnący święty kwiat, zapewne jedyny w Polsce. (Lotos jest jeszcze w Krakowie, jednak nie kwitnie). Poznańska roślina została uzyskana z nasiona (rzadkość - rozmnaża się przez kłącza) i jest odmiany "świętej", tzn. naturalna, nie hodowlana (różnica jest mniej-więcej jak pomiędzy różą dziką i ogrodową).
Pączek pojawił się ok. tygodnia temu, zakwitł przedwczoraj (28 sierpnia 2007). Kwiat kwitnie tylko kilka dni i jest bardzo wrażliwy: dotknięty może się rozsypać na pojedyncze płatki. Egzemplarz poznański ma 23 cm średnicy. Dyrekcja Ogrodu zezwoliła publice na podziwianie tego cudu, za co Roweromaniak jest jej nad wyraz wdzięczny.

Lotos przekwitł, jednak wizyta Buddy nie przeszła bez echa:

  • Zakwitła welwiczia przedziwna oraz
  • Dyrekcja nie bacząc na związane z tym trudy ogłosiła, że od przyszłego roku część szklarni ogrodowych będzie dostępna dla publiczności nie tylko okazjonalnie, lecz na stałe. Brawo!

    2090I. Lotos w poznańskim botaniku (w pełni rozkwitu)