>Przez pierwszy rok pasażerowie nie będą zmuszani do "odpikiwania".
Napiszcie jawnie, o co biega:
Prezydent (ani vice) z niczego "nie rezygnują". Po prostu wybory już jesienią, więc Rysiaczek nakazał nie drażnić wyborców. Stąd:
- PEKA wchodzi o dwa miesiące wcześniej - aby wszystkie zgrzyty wytlumić przed wyborami.
- Nie będziemy "odpikiwać", bo wyborcy pomysł ten krytykują i nie mają nań ochoty. Zatem Kruszyński wymyślił: Jeżeli wygramy, to wtedy o opiniach mieszkańców możemy zapomnieć (do następnych wyborów daleko), a gdy wygrają inni, będziemy mogli mówić: za naszych rządów nie musieliście "odpikiwać".
[Data utworzenia: 18 stycznia 2014] |