Głównym zajęciem Roweromaniaka na odbywanych z żoneczką majowych spacerkach było przez tydzień testowanie możliwości aparatu w nagrywaniu filmów w przyspieszonym tempie (co przy odtwarzaniu w tempie normalnym daje efekt spowolnienia), przy czym nagrywanymi obiektami były ptaki. Razu pewnego przyuważył był Roweromaniak pewnego szpaka podczas czesania sobie piórek, dokonywanym po uprzedniej kąpieli w błotnistej kałuży w jaką zamienił się staw w parku JPII. Ta dość popularna scenka wygąda w zwolnionym tempie zupełnie inaczej - widać niesamowite pozy jakie przyjmuje ptak np. drapiąc się pazurami przy nosie. Jakość zapisu była na tyle dobra, ze pozwoliła na wykadrowanie ze stopklatek filmu samego ptaszka w różnych pozycjach toaletowych.