Atrakcje Hurghady (Egipt). Ja, roweromaniak - stworzenie wybitnie lądowe - pozwoliłem, aby ubrano mnie w jakiś dziwaczny czarny strój, na łeb włożono mi maskę a na plecy olbrzymią metalową butelkę. Jakby tego było mało do pasa przyczepiono mi coś z dziesięć kilo ołowiu, w gębę wetnięto kawał szlaucha i wypchnięto za burtę stateczku, na którego pokład niebacznie wstąpiłem. Ponieważ przeżyłem, za cały ten cyrk kazano mi jeszcze zapłacić, i to niemało. Nie lubią obcych?