Artykuły: txD2C. Koniec świata, dzień dwunasty (06/02/2025)
[Wracamy do Argentyny, Ushuaia]. Dzień wyjazdowy dwunasty był dniem transportowym przeznaczonym na powrót do Argentyny. Czekała nas spora trasa więc wyruszyliśmy już o szóstej rano. Pogoda była niezbyt przyjemna: poza normalnym tutaj wiatrem było wilgotnie i deszczowo. Jeszcze w Patagonii przytrafiło się nam tarasujące drogę stado owiec, znacznie większe niż dnia poprzedniego; było to największe stado owiec, jakie Roweromaniak dotychczas widział - mogło liczyć jakieś 5000 sztuk. Po trzech mniej-więcej godzinach jazdy dotarliśmy do przeprawy promowej przez cieśninę Magellana. Poczekaliśmy na prom (20') przepłynęliśmy na drugi brzeg (również 20') i dojechaliśmy do przejścia granicznego. Odprawiono nas dość szybko i wkrótce jechaliśmy już do punktu docelowego - hotelu America w Ushuaia. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze na stacji benzynowej w Rio Grande, na punkcie widokowym Garibaldi (podczas silnej ulewy, Roweromaniak jako jeden z niewielu uznał że zdjęcia i tak trzeba pstryknąć) oraz przy wjeździe do Ushuaia. W hotelu byliśmy kwadrans po 17. Do zmierzchu pozostało jeszcze sporo czasu więc poszliśmy do miasta szukać papu oraz drogi na koniec świata - wskazały nam ją pingwiny.