Jadąc w końcu października roku 2016 na grzybki w tradycyjny dla siebie rejon Tomaszewa wybrał Roweromaniak dojazd zupełnie nietradycyjny: na grzybki Roweromaniak zwykle dojeżdża baną. Jednak grzybków w tym roku miał już spory zapasik i zbiory nie były najważniejsze, postanowił zatem jechać bicyklem. Wybrał drogę dość dookólną przez Szamotuły, Obrzycko, Zielonągórę i Wronki prowadzącą, co wobec niewielkiego tempa rozwijanego przez jadącego na ciężko głównie terenowymi drogami Roweromaniaka, dość późnej pory wyjazdu i krótkiego dnia wykluczało dojazd bez biwaku. Gdy zatem Roweromaniak zbliżył się do Obrzycka uznał, że pora poszukać miejsca na biwak: jadąc dalej zbliżył by się zbytnio do ruchliwej i hałaśliwej szosy prowadzącej przez most w Obrzycku w kierunku Wronek i Czarnkowa, w pobliżu której znalezienie cichego miejsca na odpoczynek mogłoby być niewykonalne. Wyjeżdżając z rezerwatu Świetlista Dąbrowa znalazł dogodne miejsce z ławeczką i stołem idealne na wieczorny posiłek. Ponieważ obok było dość miejsca na namiocik Roweromaniak zdecydował się tam zanocować. Biwak byłby zupełnie udany gdyby nie jakiś s...syn jadący samochodem zamkniętą dla ruchu drogą przez las nie uznał, iż musi się dokładniej przyjrzeć namiotowi Roweromaniaka. Stanął więc taki syn kilka metrów przed namiotem świecąc Roweromaniakowi po nocy i budząc go z miłego snu.| [Data utworzenia: 31 grudnia 2021] |
t2004. Biwaczek w rezerwacie 23/24 października 2016
|
