Za sprawą koronowanego wirusa ogólnoświatowego po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nad Rusałką nie odbyło się oficjalne powitanie roku rowerowego, niemniej nad Rusałką ludziów było jak mrówków, w tym cyklistów takoż małe co-nieco, w wieku od przedszkolnego do emerytalnego. Roweromaniak - a jakże - był również, jednakże krócej i bez tradycyjnej herbatki w termosie, której i tak nie byłoby gdzie wypić, chociażby z racji zakazu siadania przy stoliku gdyż - jak wiadomo - stolik na wolnym powietrzu jest główną wylęgarnią wirusów, przynajmniej w pislandii.| [Data utworzenia: 02 października 112] |