Poznań / Grunwald (dzielnica)
Artykuły: t14AB. Wiosenna kradzież słoneczka
Aż do dwudziestego dnia ostatniego zimowego miesiąca nic nie było w stanie wyrwać Roweromaniaka z końcowozimowego letargu i potrzebne było wydarzenie zupełnie niecodzienne, aby zechciało się Roweromaniakowi opuścić domowe pielesze po choróbsku i pojechać chociażby do miasta. A wydarzenie owo było rzeczywiście na tyle nieczęste, że zapowiedziane i opisane po fakcie zostało we wszystkich bodajże polskich publikatorach: mianowicie (częściowe) zaćmienie słońca, które to słoneczko niecna Luna usiłowała była porwać, zapewne po to, aby do nadejścia wiosny nie dopuścić. Nie wiedział wszakże niedouczony Twardowski (Luną zawiadujący), iż zamiar ten wszeteczny już dawno astronomowie polscy nie tylko przewidzieli i udaremnili, lecz na dodatek umyślili wykorzystać do szkolenia dziatwy oraz rodziców i dziadków tejże. W tym (bynajmniej nie zbożnym) celu otworzyli dla wszystkich chętnych przybytek tajemnej wiedzy astronomicznej przy ulicy notabene Słonecznej się znajdujący, dla niepoznanki zwany obserwatorium. Otworzyli, ustawili coś z dziesięć teleskopów i kazali patrzeć, radząc tym, co do teleskopów dopchać się nie mogli, aby zbudowali sobie urządzenie camera obscura zwane (do czego zwykły karton po margarynie wystarczył), lub chociażby zaopatrzyli się w szybkę spawalniczą albo w dyskietkę komputerową, po wyjęciu z obudowy mogącą również jako ściemniacz posłużyć. Roweromaniak także z oferty skorzystał i, chociaż do największego teleskopu się nie dopchał (kolejka liczyła kilkuset chętnych), niemniej patent z dyskietką zastosował do uwiecznienia niecnego postępku imć Twardowskiego, aby móc postępek ów w razie potrzeby nadzorcom ładu kosmicznego pokazać i do zapobieżenia podobnym występkom w przyszłości się przyczynić.
[Data utworzenia: 20 marca 2015]


t14AB. Wiosenna kradzież słoneczka

Powiązania 

Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.