Piękna zima niepodzielnie panująca w grudniu 2010 ustąpiła wraz z nadejściem nowego roku i nie chciała się w okolicach Poznania pokazać przez sześć tygodni. Wreszcie nadeszła - w siedemnastym dniu lutego, dniu najmniej dla Roweromaniaka dogodnym: miał jechać na objazd kilku drewnianych kościółków wielkopolskich. Celem objazdu było głównie pstryknięcie kościółkom fotek, co (najwyraźniej rozgniewana) Pani Zima postanowiła uniemożliwić lub utrudnić w możliwie dużym stopniu. Zamiar swój aura wprowadziła w życie wykorzystując wszystkie swoje zimowe atrybuty. Zesłana śnieżyca wraz z zimnym wichrem nie przeszkodziły co prawda w dojeździe do wybranych kościółków (jechaliśmy samochodem), jednak grabiejące na mrozie palce skutecznie pstrykanie zdjęć utrudniły tak, iż Roweromaniak przywiózł ich mniej niż zamierzał i jakości technicznej również nieco gorszej. W zamian dostał jednak kilka pięknych, przypominających rysunek czarno-białych szkiców, wyczarowanych przez śnieg na krytych gontem dachach, które to szkice zapewne na swojej stronie kiedyś zamieści.| [Data utworzenia: 18 lutego 2011] |
t1100. Powrót śnieżnej zimy
|
