Jak już wspomniałem głównym celem lutowego spacerku była obserwacja gęsi na zimowisku, czego Roweromaniak wcześniej obserwować nie miał okazji. Gęsi było sporo, jednak polowanie na nie (z aparatem) nie było łatwe. Teren Polderu Północnego jest otwarty z jedynie niewielką ilością drzew czy innych osłon, w dodatku roztopy utrudniały poruszanie się nawet na groblach, a wejście na łąki wręcz uniemożliwiały, co znacznie utudniało pstrykanie fotek. Nieomal wszystkie zdjęcia gęsi musiałem wykonywać przy maksymalnej ogniskowej (zoomie) i zazwyczaj "pod słońce" - gęsi przebywały zwykle na południe od Żółtej Drogi niewidoczne z Wału Północnego ani z Bobrowej Drogi - zasłaniały je trzciny. Jedynie nieliczne ptaki były na tyle blisko aby pstryknąć im samodzielny portret, przy czym z gęsi udało mi się złapać tylko gęgawy (z innych ptaków samodzielnie lub w parze pod obiektyw dość łatwo wpadały łabędzie i żurawie). W większości przypadków stada były na tyle daleko, że gatunek gęsi mogłem określić dopiero w domu na podstawie zdjęcia wyświetlonego na dużym ekranie - poza gęgawami jedynie raz miałem na tyle blisko białe czółka, iż wiedziałm, że to gęsi białoczelne już pstrykając fotki. Mimo to przywiozłem kilkadziesiąt wielozdjęciowych panoram pokazujących duże stada gęsi - głównie białoczelnych, a tego co widziałem, nikt mi nie odbierze.| [Data utworzenia: 19 marca 2021] |
t0414. Polowanie na gęsi
|
