Szamotuły i okolice / Brączewo
Budynki i budowle: b2013. Most kolejowy w Brączewie
Most nad Wartą powstał w latach 1909-10 jako element linii kolejowej Obrzycko-Oborniki. Most jest konstrukcji kratownicowej, ma 206 m długości, a główne przęsło zawieszono 8,8 m powyżej nurtu rzeki. Pierwszy pociąg wjechał na most w dniu 8. maja, linię uruchomiono 1 lipca 1910 r. Podczas II wojny światowej most dwukrotnie wysadzono (wojsko polskie w 1939 i niemieckie w 1945), w obu przypadkach niezbyt skutecznie (nie wysadzono filarów, lecz jedynie główne przęsło). Przewozy pasażerskie przez most zawieszono (w praktyce zlikwidowano) z początkiem 1992, towarowe - z początkiem 1994. O tego czasu most służył za kładkę przez rzekę, jednak coraz bardziej niszczejącą i niebezpieczną. Linię kolejową zlikwidowano ostatecznie w 2005 i mniej-więcej w tym czasie dokonano ostatniej wymiany drewnianych desek umożliwiajacych przejście z obu stron torów (wówczas jeszcze istniejących[1]). W sierpniu 2011 (?) Oddział Gospodarki Nieruchomościami PKP S.A. nakazał rozebranie fragmentu mostu przy przyczółku od strony Stobnicy, co przekształciło go w niebezpieczną pułapkę dla osób, które wejdą nań z zamiarem przejścia od strony Brączewa [2]. Szyny kolejowe zachowały się jedynie na przyczółku od strony Brączewa (pd.; kończą się przed głównym przęsłem), podkładów brakuje na ok. 10 metrach od strony Stobnicy.
[Data utworzenia: 27 listopada 2011]


b2013. Most kolejowy w Brączewie [wszystko]

Przypisy:
[1] Roweromaniak był na moście w październiku 2005 - drewno było wówczas w wielu miejscach jeszcze zupełnie jasne, kładki nie miały dziur, jednak balustrada była kolejowa, czyli mocno przewiewna; niemniej most był łatwy do przejścia pomimo (niewielkiego) oblodzenia. Nie było to wówczas zbyt ryzykowne, jednak jazda rowem możliwa nie była (podłużne szczeliny pomiędzy deskami powodowały graniczące nieomal z pewnością ryzyko wpadnięcia w nie i wywrotki, przynajmniej w przypadku jazdy ciężkoobładowanym rowerem turystycznym).
[2] W którą to pułapkę wpadł był Roweromaniak z początkiem listopada br. (2011). Stan mostu po stronie pd. (od Brączewa) jest znacznie lepszy. Przy wejściu na most brak jest jakiejkolwiek informacji o rozebranej konstrukcji przy drugim przyczółku, a gdy prowadząc rower fakt ten się dostrzeże, nie ma już możliwości zawrócenia - obrócenie się o 180 stopni wraz z ciężkim rowerem na wąskiej kładce uznałem za bardziej niebezpieczne od przejścia ostatnich (rozebranych) 10 metrów mostu.

Powiązania 


Zobacz: Wszystkie zdjęcia tej serii.
Literatura: Lit. 9.2. str. 211.
Rejestr zab.: 716/Wlkp/A [brak daty decyzji].