Przypis 2
W którą to pułapkę wpadł był Roweromaniak z początkiem listopada br. (2011). Stan mostu po stronie pd. (od Brączewa) jest znacznie lepszy. Przy wejściu na most brak jest jakiejkolwiek informacji o rozebranej konstrukcji przy drugim przyczółku, a gdy prowadząc rower fakt ten się dostrzeże, nie ma już możliwości zawrócenia - obrócenie się o 180 stopni wraz z ciężkim rowerem na wąskiej kładce uznałem za bardziej niebezpieczne od przejścia ostatnich (rozebranych) 10 metrów mostu.