x101-A.  Część J [27/03/2017]

Mając dosyć mgieł, wilgoci i przymrozków postanowił Roweromaniak ostatni biwaczek spędzić wysoko nad brzegiem rzeki, czyli w lesie na skraju wysoczyzny ograniczającej od północy pradolinę Warty. Postanowienie podjąć było łatwo, wykonać trudniej: podjazd szosą z Nowin Wielkich jest dość stromy, całkiem spory (blisko 100 m przewyższenia) i zmęczonemu Roweromaniakowi zupełnie się nie spodobał, pomimo iż pośrodku podjazdu utawiono tablicę zapewniającą solennie o jakiejś anomalii grawitacyjnej, która to anomalia miała wtoczyć rower Roweromaniaka pod górę bez udziału napędu, czyli mięśni Roweromaniaka. Oczywiście nie wtoczyła i musiał Roweromaniak sam się o to postarać. Biwak jednak - zgodnie z oczekiwaniem - był ciepły i suchy - najcieplejszy ze wszystkich trzech biwaków wyjazdowych, a przy tym również cichy, z dala od samochodów, fabryk czy innych źródeł hałasu, chociaż większą rolę odegrała tu zapewne pagórkowata konfiguracja terenu niż (niezbyt wielka) odległość od ruchliwej szosy i linii kolejowej Gorzów - Kostrzyn.

t040A. Biwak z 27 na 28 marca 2017