x101-5.  Część E [26/03/2017]

W Słońsku korzystając z niedzieli zwiedził Roweromaniak gotycki kościół, na co miał jakieś dziesięć minut przed mszą, obejrzał (i sfotografował) zamek, po czym - odłożywszy dokładniejsze zwiedzanie Słońska na dzień następny - udał się do Przyborowa, przejechać się betonką. Wkrótce okazało się, że do przejażdżki odpowiedniejsza byłaby amfibia (lub chociażby kajak) - betonka była pod wodą już w połowie drogi do miejsca odpoczynkowego - wiaty, gdzie Roweromaniak zamierzał przenocować. Dojechawszy do końca suchej drogi stwierdził Roweromaniak że sama wiata wystaje jeszcze z wody, a że ani Roweromaniak, ani jego rower z cukru zbudowani nie są, postanowił mimo wszystko do wity dojechać. I dojechał. Cały. Prawie suchy: przemoczył tylko doszczętnie buty i skarpetki, gdyż woda była głębsza, niż się to z początku wydawało, a zawracanie pośrodku rozlewiska byłoby bardziej niebezpieczne, niż jazda dalej. Po dojechaniu pstryknął panoramkę klnąc ciężko nisko stojące słońce uniemożliwiające pstryknięcie panoramki dookólnej (byłoby widać, że jest rzeczywiście na wysepce pośród rozlewisk), wsiadł na rower i ruszył z powrotem, decydując się na zmianę planowanego mniejsca noclegu: gdyby w nocy poziom wody podniósł się jeszcze o kilka centymetrów, mógłby Roweromaniak być zmuszony do wzywania na pomoc jakiejś łodzi[1].

Przypisy:
[1] Czatownia mieści się ok. 1200 m od początku betonki, długość zalanego odcinka wynosiła ok. 550 m, a głębokość wody 5-15 cm.

u0400. Betonka w Przyborowie gm. Słońsk