x101-1.  Część A [25/03/2017]

Straszliwe upały przekraczające 20 stopni, zapowiadane na koniec marca 2017 przy jednoczesnym braku opadów właściwych dla tego miesiąca skłoniły Roweromaniaka do (drugiego już) marcowego spacerku rowerowo-terenowego. Wybór celu był szybki i łatwy: Ujście Warty - park narodowy mało Roweromaniakowi znany, aczkolwiek odległy od Poznania niezbyt daleko. Spakował więc Roweromaniak klunkry wszelakie niezbędne na kilkudniowy wypad, wsiadł wraz z bicyklem w banę i pojechał do Witnicy. Tam wysiadł, zwiedził wieś i pojechał nad Wartę, zobaczyć jak wygląda polder północny. Wyglądał jak należy się polderowi wiosną, czyli (nieomal) nie wyglądał spod szeroko rozlanej wody. Prom do Kłopotowa nie kursował (za dużo wody), przyszło więc Roweromaniakowi jechać wałem przeciwpowodziowym do Kostrzyna (szlak rowerowy), wprost pod silny, niczym nie hamowany zachodni wiatr[1]. Niczego innego Roweromaniak zresztą się nie spodziewał, widząc w Poznaniu Wartę utytą jak rzadko.
Na zdjęciu pompownia wody Kostrzyn/Warniki przy zach. końcu północnego wału przeciwpowodziowego.

Przypisy:
[1] Gdy dzień później jechał Roweromaniak na wschód, wiatr już - oczywiście - ustał.