x010-5.  Kątnik czyścioszek [25/09/2008]

Czyhają na nas wszędzie... Nieustraszone. Nieubłagane. Niezwyciężone. Okrutne i przebiegłe.
Ten czyhał w wannie, w domku na działce. Czyhał nie na mnie, Roweromaniaka, lecz na moją mamę, osobę panicznie się takich stworów bojącą. Znając bywalców działki wraz z ich lękami i obawami nie dostrzegł był niebezpieczeństwa i zaniedbał środków ostrożności - traf chciał, że przyjechałem dość późno i nie zostałem dostrzeżony. Z popołudniowego letargu wyrwał mnie więc krzyk mamy domagającej się, abym coś ze stworem zrobił. I zrobiłem - te fotki. Z niejakim żalem i zawstydzeniem muszę jednak przyznać, iż modelka (tak sądzę) sesji zdjęciowej nie przeżyła - nie dała się usunąć z wanny po dobroci i zginęła marnie przygnieciona szczotką. Modelka była rozmiarowo okazała - większa od zwiastuna wiosny z roku ubiegłego - nie mogłem jej przykryć osłoną obiektywu mającą średnicę ok. 7 cm - miała zbyt długie nogi.
Zarówno Roweromaniak jak też jego brat wzywani w podobnych sytuacjach starają się stwora wynieść całego i zdrowego z domu, szczególnie na działce, gdzie pojawiają się dość często: latem zwykle drzwi się nie zamyka, a za drzwiami ogród. Stwory mają dwa ulubione miejsca: tzw. "garaż", skąd wiosną podczas remontu wyeksmitowałem podobne bydlę na drogę (było tam od lat, dobrze widoczne z zewnątrz, przez szybę) oraz zabudowane miejsce pod wanną właśnie, skąd niekiedy wyjdą do wanny i nie mogą znaleźć drogi ucieczki (wanna ma stary, otwarty typ syfonu-gulika, przez który pająk może wejść, a którego nie zauważa z wnętrza wanny oraz gładkie ściany uniemożliwiające ucieczkę.

0970G. Kątnik czyścioszek