1419.  Przyszła zima i trzyma, czyli o heroicznej walce poznaniaków z globalnym ociepleniem [11/02/2010]

Mija właśnie 6 tygodni śnieżnej i 8 - mroźnej zimy, najładniejszej od lat. Roweromaniak pamięta co prawda zimę stulecia poprzedniego, jednak są to czasy odległe, nieomal już mityczne, a sroga zima była wówczas jedynie dopustem bożym oraz imperialistycznym spiskiem mającym na celu obalenie ekipy sekretarza Edwarda Gierka. Zachęca też wszystkich do możliwie częstych spacerków, chociażby po mieście, i pstrykania fotek: za kolejne lat trzydzieści i jeden można będzie powspominać, jak to w czasach szalejącego ocieplenia klimatu, wywołanego emitowanym przez ludzi dwutlenkiem węgla, ludność Europy wykazała się ekologicznym podejściem do świata i, rezygnując z ogrzewania domów, w krótkim czasie zmniejszyła emisję tak, że omal nie utonęła w niespodziewanych o tej porze roku opadach śniegu.
O tym jak ważne było dla poznaniaków obniżenie emisji dwutlenku węgla na tyle, aby zima była zimą zaświadcza najlepiej napis na budynku Teatru Polskiego, umieszczony tam niewątpliwie dla wykazania niezłomnej woli mieszkańców miasta. Dzisiejsza (11 lutego) fotka będzie, jak sądzę, dla następnych pokoleń twardym i niezbitym dowodem, iż tegoroczny śnieg i mróz naród zafundował sobie sam.

t1487. Zima 2010